[foltynka]

U nas kryzys występuje dość często i jak zawsze kłócimy sie o gówna i pierdołki. Głównie dlatego,ze praca pozwala nam sie widywac głownie w weekendy lu tak jak teraz, jestesmy całe 2 tyg razem,bo juz mamy wolne do stycznia! A jak za duzo czasu spedzamy razem to wówczas sa kłótnie... chocby o to,ze ja zrobilam bigos, a on by zjadł rybe itd
drobiazgi, ale czasami strasznie mnie irytuje ten mój mąż.. np teraz śpi jeszcze,bo o 3 wrócilismy z baru... kto chodzi do baru w poniedziałki ze znajomymi??? ale poszłam,bo ciagle słysze,ze nigdzie nie chce wyjsc... a obiecał,ze przed 24 wrócimy bo mialam isc na zakupy... ale z drugiej strony gdybysmy wrocili wczesniej to bym nie znalazła tych 60 zł
mysle,ze bedzie dobrze...