2006-04-08, 23:41
|
#1
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Młodzi gniewni.
Sorry, za taki dziwny wątek.
Nie zdziwi mnie, jeśli zaraz spadnie w czeluście Wiażau.
No właśnie. Tak siedzę sobie, i oglądam już jakiś czas (tak jakoś) teledysk P.O.D. "Youth Of The Nation". Lubię tą akuratnie piosenkę.
I tak sobie - nie wiem czemu - rozmyślam - o Jamesie Deanie. Uwielbiałam go. Czy raczej postać, jaką mamy pamiętać. Przewijam nagrania dokumentalne o nim - wciąż jeszcze go uwielbiam... Jak długo..?
Między innymi myślę sobie o nim. Mogłabym wymienić jeszcze kilka ważnych dla mnie nazwisk - ale - chyba nie chcę. (Grzebię w nagraniach koncertowych, w filmach)...
Buntujecie się..? Jeszcze..? W ogóle..?
Czy już nosicie w sobie tylko strach? O coś, o kogoś. Tak charakterystyczny - dorosłości ( nie wszczynam kłótni). Strach, lub cynizm... W najlepszym razie - konformizm...
Pamiętacie swoich idoli, jeżeli takich mieliście..? Nie jakichś tam Nicków Carterów z Backstreetów, tylko - takich - którzy wyznaczali Wasze, mniej lub bardziej, niepokorne ścieżki..?
Pewnie, że pamiętacie...
Musicie, chyba, nie..?
Mam 24 lata, a mam wrażenie, że świrnięte czasy ogólniaka, dorastania - były wieczność temu. Że dziś w ludziach dookoła mnie, często i we mnie - widzę już jedynie ten wspomniany wcześniej konformizm.
Nie tylko w dwudziestokilkulatkach - ja to widzę w nastolatkach. A to już dla mnie niewybaczalne .
----------------------------------------------------------------------
To ja się tak rozfilozofowałam, tak się tu wywnętrzniam - a tu taki olew 
Dobra, dobra, złapiemy się  , Siostry...
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..! 
|
|
|