Dot.: Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.
Brzoskwinko, nabroiłaś, teraz to już chyba nie ma sensu tego ciągnąć, bo przypieczętowałaś koniec tego związku tym pocałunkiem. Skoro nie chcesz powiedzieć o tym incydencie Tżtowi, to już wcale nie wyobrażam sobie jak mielibyście być razem, przecież to Ci spokoju nie da, takie rzeczy ciężko tłumić w sobie :/
Czy jest sens brnąć w to wszystko?
U mnie nadal cisza. Niczego innego się w sumie nie spodziewałam, klasyka już w sumie. Mam dwa wyjścia:
a) zostawić to tak jak jest i powoli, konsekwentnie się odcinać, zmienić mieszkanie i zerwać kontakt.
b) napisać coś, odezwać się, pogodzić, ale tylko jeśli on coś zmieni.
Co mam zrobić? Jestem taka zobojętniała w tym momencie, nie chce mi się ani z nim być, ani nie być. Głupia jestem na potęgę, czemu nie mogę mieć łatwego i przyjemnego życia? :/
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence?
Don't my baby look lonesome when her head is bent?
Piszę.
|