2009-12-29, 20:18
|
#963
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: My own, private Neverland.
Wiadomości: 10 534
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXI - maharadża dyskotek i jego harem :D
Pojawiam się. 
Ja już doma. (Już??? ) A to dobre sobie... 
Czeka mnie jeszcze pranie (jedna pralka już idzie, dwa kolejne wsady oczekują i śmierdzą w łazience) i składanie prania wypranego kiedyś tam a pozostawionego w pokoju dziennym. A wszystko po to, by w Nowy Rok wchodzić z czystym kontem. 
Wczoraj- zamiast brać się za robotę, to wieczorem stwierdziłam, że czas się wyluzować i posiedzieć z Wami. No i posiedziałam, wypiłam resztę wódy Nemiroff Honey Pepper, bo uśmiechała się do mnie z zamrażalnika i poszłam spać. W sumie ta "reszta" wódy to było tak troszkę mniej, niż pół krowy, więc trochę mnie poniosło. Aż TŻ się zbulwersował. 
Kiedy tu spać? No kiedy? 
---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------
Kufra, zaś tu jest tysiąc postów. 
---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------
Obesram się- a nie nadrobię.
__________________
"You gave me strength
When I wasn't strong
You gave me hope when all hope is lost
You opened my eyes when I couldn't see
Love was always here waiting for me"
|
|
|