no ok,czasem nie mozna komus powiedziec,ze pachnie mu brzydko z buzi ale i tak wszyscy to wiedza
droga vision, to Twoje zycie i sama o nim decydujesz. Mialam podobne sytuacje wczesniej i wiem,ze koncza sie jeszcze gorzej niz "jeden raz mu sie wypnsnelo,bo mial zly dzien".
Nie, nie skonczy sie raczej na tym zlwaszcza,ze on pod wplywem emocji nie mowi sie az tylu okropienstw do ukochanej osoby. I to z jakiego powodu? Bo poprosilas o podwozke? A co to on, sasiad,ze nie musi?
Skoro jestes taka z nim szczesliwa,to dlaczego przez niego placzesz i siedzisz sama w domu ,kiedy prosisz go o pomoc? czemu pojechal wtedy do kolegi, zostawil Cie sama?

zebys zorganizowala WASZA inmrpezke.
Ja tu wielkich nadziei nie widze,ale oczywiscie ja sie nie znam.
Po prostu nie wyobrazam sobie miec takie sytuacje i dalej zyc z kims takim. CO bedzie pozniej jak przyjda dzieci, jak bedziesz go potrzebowac?
W ogole co to za fochy niby, jak on Cie traktuje?
jeszcze raz- inny to by przemyslal i tego samego dnia by Cie przeprosil, pomogl w zakupach a nie nadasany robil to,o co go prosisz. Dzieciak. Z dzieciakami nie wychodzi nic trwalego. I szczesliwego.