A może trzeba się wytańczyć, to przestaną boleć

zartuję, uważaj na siebie

To może faktycznie i ja zacznę się szykować z pół godzinki wcześniej.
W domu będziemy tylko ja i Grzesiek, ale on jak się zacznie pindrzyć, to sie mogę faktycznie nie wyrobić
żartujesz? U nas kiedyś też tak było (pisałam już o tym) ale w nocy Tz do mnie przyszedł i od tej pory śpimy razem jak coś. Kiedyś teściowa powiedziała, że dopóki się nie zaręczymy oi nie zaplanujemy ślubu to będziemy spć w osobnych pokojach

nie wyszło jej
A mnie się właśnie marzy taki Sylwek w domu, sam na sam...
dobra, głowa wyschnięta do końca, wyprostowane włosy, poprasowana sterta która narosła, sukienka też, buty wypastowane, zostało się jeszcze zapakować do auta, pojechać do tż i przed wyjściem pomalować
