[Vanillllka22]

Dołączam do Was, dziewczyny!

W tamtym roku Sylwestra spędziłam w objęciach pewnego chłopaka (nawet nie był moim chłopakiem) i po imprezie przyszła szara rzeczywistość. On wybrał inną dziewczynę a ja zostałam sama. Byłam okropnie w nim zakochana i zmarnował mi z pół roku (głupia byłam ... sama tego nie rozumiem). Nie był tego wart. Mój brat, który go poznał do teraz mi wypomina jak mogłam kogoś takiego do domu zaprosić. Cóż miłość jest ślepa :P
W tym roku Sylwka spędzam z bratem i jego żoną, i z mamą :P. I wcale mi to nie przeszkadza. Cieszę się, że żegnamy już ten rok, gdyż to był czas pełen nieprzemyślanych i głupich decyzji ( i tu nie mówię już tylko o tym chłopaku). Mam nadzieję, że przyszły rok będzie lepszy. Musi być!

Hah a na wizażu jest doborowe towarzystwo, więc żadnych imprez nam nie trzeba

Jeeeejjjj jak pomyśle o ubiegłorocznym Sylwku to mam tylko ochotę walnąć z całej siły głową w ścianę :P