Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.
Mandy zrób mu tą niespodzianke tak jak mówią tylko z jakimś ciastem czy czekoladkami w podziękowaniu za wczorajszy wieczór
Cytat:
Napisane przez szatanica1989
Jesteśmy razem trzy lata, chyba powinna być jeszcze między nami chemia prawda?
Aj dziewczyny, jak tak patrzyłam na koleżankę i chłopaka który przyjechał z dziewczynami, jak się między nimi rozwijają wydarzenia, to mi smutno było. U nas nie było takich podchodów, w sensie, że najpierw koleżeństwo, potem jakieś randki, pełne napięcia oczekiwanie na to, co się wydarzy... U nas to było tak, że poznaliśmy się a potem to praktycznie od razu byliśmy parą, bez ceregieli, ciężko do randki zaliczyć tańce w klubie  gdybym mogła cofnąć czas, przeciągnęłabym to wszystko solidnie, żeby móc się nacieszyć wszystkimi etapami
Brakuje mi jego spojrzeń, takich wiecie, że kolana miękną. Jak mnie to spotyka ze strony kogoś obcego czy nowo poznanego, to żadna frajda, bo myślę o tym, że chciałabym, że mój tak na mnie patrzył, co mi po innych? 
---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------
Mandy, ja bym zrobiła niewinny nalot. Że niby wiesz, niespodzianka. Może faktycznie śpi, ale ileż można spać? Jak śpi to mykniesz z powrotem do domu, a jak nie śpi – ma chłopak pecha.
A tak z ciekawości, jesteście podobne z charakteru do Tżtów czy zupełnie inne?
My jesteśmy zupełnie innymi biegunami – on jest oszczędny, myśli przyszłościowo, sumienny, obowiązkowy, taki życiowy, a ja... Ja wiecznie w biegu, wszystko odkładam na jutro, zapominam o wszystkim, jestem wredna, rozgadana i towarzystka. Mam swój świat, żyję wyobraźnią. On sprowadza mnie na ziemię. Ja wydaję pieniądze, których nie mam. On wiecznie oszczędza. Ja nie wiem, co będę robiła jutro. On wie, jakie drzewa chce posadzić w ogrodzie jak wybuduje dom.
|
Trzy lata? Podobno wtedy właśnie jest ciężki okres w związkach.. że mija to wszystko i przeradza się w dojrzalszą miłość słyszałyście o tym? czy to tylko tak się mówi?
My jesteśmy 2 lat a chemii też nie ma tylko kłótnie, czyja wina, czasem jest jedynie pięknie
A przeszkadza Ci to że jesteście całkiem inni czy właśnie Ci to odpowiada? ;>
My to chyba tacy sami, nigdy nie ustąpimy, oboje musimy mieć racje, jest też taki jak Twój, stąpa twardo po ziemi, sumienny, obowiązkowy. Wydaje mi się że on mnie też tak kiedyś postrzegał (w małym stopniu) a kiedy poznaliśmy się bliżej (już w związku) chyba już nie..
Cytat:
Napisane przez E.J.
Ech, no nie może byc dobrze....mój w żartach zaczął na mnie mówić, że jestem "spaślaczek"; "grubiaczek" i mnie to tak wkurzyło że szok, na początku też jakoś żartowałam ale potem już nie wytrzymałam bo ileż można tego sluchać i mu powiedziałam,że świnie tak mają - są spasione, i mają brzydkie ryje. To z kolei on się troche fochnął, że ja tak o sobie myśle. Potem coś próbował być miły ale mnie to nie ruszyło  niech ma za swoje
Poza tym co to za te tłumaczenia tej laski z imprezy Reb???  to co, jak na kolejnej imprezie będzie pijana i będzie chciała by on się z nią przespał to też mu wolno bo ona jest pijana albo oni oboje są wolni?   to tylko seks? to tylko pare ruchów do przodu i tyłu??? 
|
Jak mógł tak do Ciebie powiedzieć. Może nie zdaje sobie sprawy z tego że Tobie sprawia to przykrość?
Edytowane przez KochajMniie
Czas edycji: 2010-01-01 o 17:26
|