Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - problem ze sobą.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-01-02, 08:06   #3
nicka01
Wtajemniczenie
 
Avatar nicka01
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
Dot.: problem ze sobą.

Cytat:
Napisane przez GorzkaJakMokka Pokaż wiadomość
Hej.
Piszę tu bo potrzebuję to gdzieś napisać.
Sama już nie wiem co ze mną jest, właśnie skończył się mój dwuletni związek.
Jest mi z tym koszmarnie bo rozstanie było głównie moją przyczyną.
Nie radzę sobie ze sobą sama. Od niedawna jestem strasznie rozchwiana emocjonalnie , potrafię płakać na wiadomościach , filmach ,ale co gorsze płacze też bez przyczyny i z jakiś kompletnie błahych powodów.

Kiedyś byłam pewna siebie , towarzyska , łatwo nawiązywałam znajomości lubiłam wychodzić śmiać sie.... Teraz ide ulicą i nie patrze po ludziach bo wydaje mi się że jestem brzydka, gorsza . Jak widzę ładną kobietę , zadbaną , ładnie ubraną zwracającą na siebie uwagę to od razu mam zły humor , chce mi się płakać i chciałabym się schować , zniknąć. Mój ex często mówił mi że mnie kocha , ale na początku więcej patrzył się na kobiety na ulicy niż na mnie. Mało kiedy słyszałam od niego coś miłego a jak już to miałam wrażenie że jest t wymuszone.
Z moim ojcem nie dogaduje się od dawna, zawsze się go bałam , potrafił mnie często zgnoić i czepiać się czegokolwiek.
W sumie jak teraz na to patrze to robie w życiu i w moim związku wiele rzeczy tak jak mój ojciec i w sumie wewnąrz nienawidzę się za to i za to że nad tym nie panuję. Też czepiałam się mojego faceta o różne głupoty , krzyczałam , mam też niekontrolowane zbytnio odruchy agresji.
Nie umiem nad sobą panować .
Wczoraj zepsulam mojemu facetowi imprezę sylwestrową, przez swoje problemy. Jak zobaczyłam dwie śliczne dziewczyny z połową tyłka na wierzchu do których śliniło się pół imprezy łącznie ze starszymi osobami to sam fakt , że mój facet mógłby się do nich tak ślinić , latać za nimi i wlepiać się sprawił że siedziałam pół imprezy zła i co gorsze nie umiałam pohamować płaczu. Czułam się tam nikim, nie umiem ostatnio rozmawiać z ludźmi , robię się aspołeczna , wolę siedzieć w domu pod kołdrą i przez to już nawet nie wiem jak rozmawiać z innymi , o czym.
Przez to skończyliśmy szybciej imprezę , mój facet ze mną zerwał a ja spędziłam pół następnaego dnia u niego w domu ( byliśmy na wsi na imprezie i żeby nie jechać po pijanemu spaliśmy w jego domu rodzinnym - mama dziadkowie , kuzn siostry) i czułam się jak wyrzutek bo nawet nie siedział koło mnie. Nie dziwie się , sama wiem że to dobrze że ze mną zerwał bo mam problem ze sobą. Nie umiem panować nad własnymi emocjami , zachowaniami ... Kocham go , ale nie wiem już jak siebie zmienić. Jest mi tak koszmarnie źle z tym że jego znajomi uważają mnie za dziwaczkę , że zepsułam mu sylwestra i pewnie gdyby nie to ze w koncu ze mną zerwał zepsułabym mu całe życie.
Nie wiem czy z takim czymś można iść do psychologa skoro sama sobie z tym nie radzę?
Przepraszam za rozwlekłość i chaotyczność , dziękuję że mogłam to z siebie wyrzucić.
Polecam psychologa.
__________________



nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj


nicka01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując