2010-01-02, 12:41
|
#1
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 164
|
Podsumowanie 2009 - Noworoczne refleksje
Kochane,
pierwszy dzień Nowego 2010 Roku spedziłam miedzy innymi na najróżniejszych podsumowaniach zakończonego właśnie roku. No i wyszło mi, że na niwie perfum w moim przypadku był to rok nastepujący:
Oczywiscie był to kolejny rok poszukiwań zapachów idealnych, cudownych i wyjątkowych. Jednak pierwszy rok, który od początku spędziłam z Wizażem, na który natknęlam się w trakcie 2008 roku .
W ciągu roku 2009 przeszłam fazę fascynacji różą w perfumach, irysem, natrafiłam na niszową wytwórnię Sonoma Scent Studio, która stała się jedną z moich ulubionych, poznałam dziesiątki nowych zapachów, zarówno ogólnodostępnych, jak i niszowych .
Spędziłam dziesiątki godzin czytając opisy perfum, Wasze recenzje , zagłębiając się w blogi perfumeryjne, porównując zestawienia nut i profile perfumiarzy. Wydałam kilkaset złotych na próbki perfum sprowadzane zza oceanu oraz na miniaturki upolowane na Allegro, aby znaleźć ten JEDEN JEDYNY stworzony właśnie dla mnie. Jednak bezskutecznie .
Pod koniec grudnia weszłam do perfumerii i psiknęłam się Coco Mademoiselle, co uruchomiło u mnie eksplozję wspomnień - miałam te perfumy kilka lat temu, zanim jeszcze poznałam Wizaż i te wszystkie niszowe dziwadła. Szybko doszłam do wniosku, że CM MUSZĘ mieć i że to jednak najpiękniejszy i najbardziej "mój" zapach, jaki w ogóle istnieje .
W sylwestrowy wieczór trochę straciłam pewność w tej dziedzinie, bo 70 % kobiet, koło których przechodziłam, pachniały własnie Coco Mademoiselle .
No i teraz zmierzam do wniosków. No fatalnie!!! Fatalnie!!! Nie dość, że żadnego ideału pośród zapachów rzadkich i niszowych nie znalazłam, to jeszcze fakt ich poznania odebrał mi przyjemność z używania perfum, które mają WSZYSCY!!!!!!!! : mur:
Napiszcie coś moje drogie, bo się troche podłamałam. Może chociaż Wam udało się natrafić w ubiegłym roku na jakieś Święte Graale, cuda i dziwy zamkniete w buteleczkach?
Bo ja już zaczęłam sie zastanawiać, czy mając gust tak pospolity w ogóle powinnam uważać perfumy za swoje hobby, może powinnam raczej zająć sie czymś innym, a zapoznawać sie jedynie z Perfumeryjnym Bestsellerem roku .
Na razie jednak postanowiłam wyjść ze sprawy z podniesioną głową, i z samego rana dzisiaj wybrałam się do Quality. Powąchałam z dziesięć kolejnych zapachów i jak zwykle nic mnie nie powaliło...
__________________
Edytowane przez OlaVS
Czas edycji: 2010-01-02 o 13:02
|
|
|