[YettaV]

Napisane przez lucky_girl

tak nawiasem mowiąc to trzeba nieźle się narobić przy tym sposobie odżywiania ,żeby wyszło chociaż 1000 kcal;d

No, jakoś nie umiem sie z tym zgodzić OK, te twarogi 0%, ale mięsko i tłuste ryby, które możemy jeść bez ograniczeń? Sama pomyśl Chociaż, przyznaję, że nie zastanawiałam się dotąd nad ilością kalorii w tej diecie. Po lekturze książki i przeczytaniu zdania, które utkwiło mi w pamięci, że trzeba jeść nawet "na zapas", ale tylko DOZWOLONYCH PRODUKTÓW, by nie dopuścić do powstania uczucia "wilczego głodu", bo ten najłatwiej jest zaspokoić węglowodanami, oraz, że na tej diecie NIE MUSIMY LICZYC KALORII, oduściłam to sobie i pewnie dlatego postanowiłam spróbować, czy uda się ze słoniątka przmienić w... antylopę? (jedno i drugie snuje się po sawannach)

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez Mystiquee

Oczywiście nie wyobrażam sobie nie przeczytać książki. Którą książkę polecacie? Znalazłam takie: http://allegro.pl/item868930207_nie_...k.html#gallery
Zielona, biała i przepisy. Przepisy kupię na pewno, wole mieć wszystko pod ręką, przy okazji nauczę się gotować
Czym różni się ta biała książeczka od tej zielonej? Którą zakupić?

Konieczna jest nasza "biblia" - nie ważne w jakim kolorze. Jak dziś przeczytałam na forum, w nowej "zielonej" są pewne różnice w porównaniu do poprzedniej, ale nie dajmy się zwariować (nawet guru Doktorowi. Natomiast serdecznie odradzam zakup tej z przepisami - mam ją i nawet próbowałam coś tam z niej upichcić, ale... kurczę, jakos żadna potrawa mi nie smakowała... Mam nawet wrażenie, że żadna nie wyszła, jak powinna... Więc chyba lepiej polegać na: po 1. własnej pomysłowści, po 2. na forumowym wątku z przepisami.