Dot.: Palenie
Nie paliłam i nie palę. Może dlatego, że jakoś nawet u mnie w domu nikt nie palił. Przynajmniej tak mi się wydaje, że coś w tym jest.
Natomiast mój TŻ przed poznaniem mnie palił kilka dobrych lat. Jednak gdy się poznaliśmy i dowiedział się, że nie toleruję palenia pewnego dnia wypalił swojego ostatniego papierosa i od tej pory nie pali.
Czyli jak ktoś chce to zawsze jakoś da radę to rzucić.
Zresztą na to naprawdę szkoda zdrowia i kasy
__________________
Walczyć, wierzyć, nie rezygnować!
|