[ever-dream]

Od co najmniej pięciu lat (nie pamiętam dokładnie kiedy to się zaczęło) pobolewają mnie stawy. Początkowo bóle były niewielkie i trwały parę godzin i występowały raz na kilka miesięcy. Jednak z czasem bóle te zaczęły się nasilać i być coraz częstsze. Wybrałam się do ortopedy (ponoć jednego z lepszych specjalistów w Polsce). Podotykał moich stawów, popukał młotkiem - skierował na badania krwi. Wszystko wyszło w porządku, ale kazał dla pewności przejść się do reumatologa aby wykluczyć inne choroby. Reumatolog kazał mi wykonać parę ćwiczeń również skierował na badanie krwi z odczynnikami reumatycznymi. Jednakże nadal wszystko wyszło dobrze. Powiedział, że on już nic więcej nie może zrobić - i może mi coś wyjdzie z czasem, a może nie. Teraz jestem w kropce, czasami nie śpię w nocy z bólu, nie wiem już co mam robić. Wybrać się do kolejnego lekarza? Może ktoś z was cierpiał na coś podobnego? Tym bardziej, że coraz bardziej negatywnie się nakręcam. Naczytałam się w internecie o gośćcu i innych ciężkich chorobach stawów. Proszę o pomoc