2010-01-04, 21:57
|
#807
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 2 711
|
Dot.: Nimfomanki ;), cz. 2
Cytat:
Napisane przez FallenAnn
dziewczynki zlapalam dola. Przez BSa. Sprawa jest taka: jestesmy razem 3miesiace, spotykamy sie od 5. Niby jak na taka znajomosc bardzo szybko wyladowalismy razem w lozku, no ale coz, nie zaluje.
Jest mi z nim cudownie pod kazym wzgledem - jest czuly, opiekunczy, zartobliwy, lubi sie dobrze bawic, jest swietny w lozku i ma 'to cos'. Pomimo ktorkiego czasu bycia razem kocham go i czuje sie przez niego kochana- moja rozterka polega na tym, ze nigdy tego sobie nie powiedzielismy. Niby nasze zachowania swadcza o tym uczuciu, ale wiecie.... Uslyszec wyznanie milosne w ustach ukochanej osoby jest bardzo milo... BS na poczatku niby traktowal mnie troche z dystansem, bal sie tego zwiazku bo go Ex zranila, ja w sumie mialam podobnie. Czasem mam ochote powiedziec mu jak bardzo mi zalezy i ze go kocham ale nie wiem jak on na to zareaguje. Powiedzcie mi, czekac na jego krok w sprawie wyznawania uczuc czy sie przelamac?
|
A ja powiem tak: gesty znacza tysiac razy wiecej niz jedno slowo "kocham Cie". Co sie szybko zaczyna rownie szybko (przewaznie) sie konczy. Wiem po sobie - facet pierwszy mi powiedzial to "kocham" ( cos po 2tyg.?) i mimo ze nie bylam pewna swoich uczuc, myslac o tym - uznalam ze w tym momencie go tak naprawde nie kocham, czulam sie zobowiazana powiedziec to samo No bo jak mozesz komus nie odpowiedziec jak mowi ze cie kocha? I to bylo glupie. Z mojej strony. Zreszta patrzac wstecz, jego slowa byly puste. Mowil mi tak, bo tak sie mowi, gdy sie z kims jest i tyle.
Fallen, gest = slowa "kocham Cie". I znaczy o wiele, wiele, wiele wiecej. Gdy juz padnia te slowa, bedziesz wiedziala ze one sa dobitnym potwierdzeniem tego, co sobie na codzien okazujecie.
__________________
Zaprzeczam stwierdzeniom, że kot to coś pomiędzy psem a paprotką.
Psy są fajne.
Czasem potrzebne.
Ale koty to potęga. Co Wizaż robi z Kobietami?
Odpowiedź:
 Farmaceutka 
|
|
|