|
Re: Straciłam wszystko
Zgadzam z aggie, Nie wyobrazam sobie pojednania i zapomnienia o wszystkim, po tym jak ktos najblizszy ubliza mi lub (o zgrozo) bije mnie...
A moze byly jeszcze jakies inne powody? wiem ze zaden powod nie jest dobry zeby kogos bic, ale moze to nie chodzilo tylko o sprzeczke w zwiazku z chlopakiem. Moze Madame wszystkiego nie napisala? sama nie wiem, nie doradze nic, i w zaden sposob nie pomoge.. to bardzo osobiste sprawy. Tym bardziej trudno mi sie w czuc w taka sytuacjie i wyobrazic sobie cos takiego.. bo ja _nigdy w zyciu_, nie poklocilam sie z moja mama.
Ale trzymam za Ciebie Madame kciuki, kiedys sie wszystko na pewno ulozy..
|