Dot.: Gdy jest ich dwóch.
Maju dziekuje bardzo.
Juz wiem, ze musze sprobowac, bo inaczej bede zalowac, ze niczego nie zrobilam. Wspolnych znajomych mamy wielu wiec problemu nie bedzie z przypadkowym spotkaniem sie. Nie wiem tylko czy czasem z kims teraz nie jest... I boje sie, ze jesli wszystko wyjdzie na dobra droge to bede tylko przelotna znajomoscia bo juz wie czego moze sie po mnie spodziewac.
A jesli nie pojdzie wszystko po mojej mysli? Albo pojdzie wlasnie? Co mam zrobic z tym drugim? Rozumie, ze jesli pojdzie wszystko dobrze, to mam mu o pierwszym TZcie powiedziec, ale jesli nie pojdzie? Poinformowac, ze jest ich dwoch?
__________________
Życie to ciągłe ryzyko.
|