Bossy 
A jesteś pewna, że to tylko (aż

) kwestia tego co jesz, a nie czegoś poważniejszego? Pamiętam jak pisałaś całkiem niedawno, że
miałaś krew w stolcu, na biało, bo może nie życzysz sobie aby o tym wspominać

Ja bym na Twoim miejscu wybrała się jednak żeby to gruntowniej zbadać.
Biegunki, bóle brzucha nie biorą się z niczego. Nie wspominając o tym, jakie długofalowe skutki mogą Ci zafundować. Odwodnienia już się nabawiłaś, o nie nietrudno, dalej będzie już tylko mniej "wesoło".
Do rodzinnego marsz. Morfologia jaką robiłaś ostatnio to oczywisty wstęp, ale żaden szanujący się lekarz nie powinien bagatelizować
krwistych stolców i kończyć tylko na morfo Twojej diagnostyki.
Nie straszę broń Boże, siedzę w tym, więc namawiam dla Twojego dobra

Co nie zmienia faktu, że powinnaś powrócić do racjonalnego odżywiania. Niełatwo będzie się przestawić, bo dla normalnie funkcjonującego (pracującego/uczącego się

) człowieka bywa to upierdliwe, ale sama doskonale wiesz, że warto
