2010-01-09, 21:46
|
#1036
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 915
|
Dot.: Zazdrośnice, czyli rozprawka na temat Zespołu Sztywnych Kolan, rozdział XI ;)
Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund
a o co tu mieć żal ? Tosia to fajne zdrobnienie, na pewno by na nią własnie tak wołali  a na synka mówiłabym Roszek-Groszek a gdyby chciał być poważny to Roch jest jak znalazł, za to dziewczyna by mogła mówić Rosiu i by nie brzmiało twardo. Imiona są zapożyczone od moich przodków po prostu.

|
Wiesz...Tosia ok, będzie dla Ciebie, Twojego męża i znajomych, ale przedstawiać się będzie musiała pełnym imieniem. Ja np będąc takim dzieckiem w wieku gimnazjalnym wstydziłabym się tak przedstawiać.
Rosiu... pedalsko tak.
Zapożyczeń od przodków też nie popieram (wtedy musiałabym swoje dzieci nazwać np. Stanisław, Stefania, Władysław, Jadwiga co zupełnie nie wchodzi w grę) tak samo jak pierścionków zaręczynowych po babciach, sukien ślubnych po mamach i różnych takich.
Tymbardziej, że dla takiego dziecka to raczej nie będzie duma nosić imię po prababci czy kimś innym z rodziny.
Aaaaa i mi się jeszcze Filip podoba ale TŻa bratanek ma tak na imię więc już odpada
__________________
"Być zadowolonym z samego siebie- to największe szczęście"
Tomasz Mann
|
|
|