2010-01-10, 10:14
|
#4611
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Tam gdzie diabeł mówi dobranoc ];->
Wiadomości: 2 419
|
Dot.: Gorące zazdrośnice na mroźne wieczory-edycja III limitowana.
Wiecie co mi sie wydaje, ze ja chyba praktycznie w ogole nie jestem zazdrosna. Nie ruszaja mnie dziewczyny w autobusie, w kasie, na ulicy. Malo tego sama mowie jak widze jakas ladna dziewczyne i jak TZ mowil ze taka sobie to odpowiadalam ze smiechem "nie znasz sie" Przytocze kilka sytuacji z ex 3 letnim. Nigdy nie dawal mi powodow do zazdrosci. Nie wkurzalam sie o kolezanki i z uczelni czy pracy, o interesantki ktore do niego przychodza w sumie tez nie. Raz bylam potwornie zazdrosna jak na imprezie podrywala go jakas laska. Powiedzialam mu grzecznie ze jak cos z tym nie zrobi to nie recze za siebie. W rezultacie wzial mnie za reke i poszlismy na drugi koniec sali i zaczal pokazywac ze jest zajety jeszcze bardziej mnie tulac Zawsze bardziej zloscilam sie o jego prace, bo jest na prawde czasochlonna. O nia chyba jestem zazdrosna jesli tak mozna to nazwac O laski nie. Nawet ostatnio jak byl u mnie na jakims portalu byla sonda o dziewczynach i ocenialismy je. Nie wkurzalam sie jak mowil ze jakas ma ladne oczy czy cos takiego. Jesli ktos ma jakies atuty to trzeba komplementowac
Cynamonka brak slow... nie wiem jak Ty tak mozesz...
*wanilia* widocznie Twoj TZ chce sobie cos przemyslec skoro nawet w trakcie okienka nie odbiera.
|
|
|