[Calypso*]

Cześć, jeśli pozwolicie to do Was dołączę Przejrzałam szybko kilka stron wątku i jestem trochę przerażona. Widzę, że większość z Was ma już prawie wszystko zaplanowane a nawet załatwione. My się zaręczyliśmy 3 tygodnie temu, zrobiliśmy internetowy rekonesans sal, wybraliśmy z tego jedną, którą obejrzeliśmy na żywo, podobała nam się więc nie szukaliśmy innej Zabukowaliśmy wstępnie termin na 25 września. Mówiąc szczerze nie mam bladego pojęcia jaką chciałabym mieć suknię, kwiaty czy obrączki. A widzę, że niektóre z Was mają już umówioną firmę dekorującą czy ciastkarza! Czy ja o czymś nie wiem? Nie zdążę ze wszystkim? Myślałam, że po suknię przejdę się blizej wiosny, jak schudnę Na razie postanowiłam zapuszczać włosy. Wyobrażam sobie wstępnie, że będę miała jakąś bardzo prostą sukienkę, rozpuszczone włosy i ścisły mały bukiet tulipanów czy róż. I tak jakoś w swojej naiwności myślę, że proste i skromne rzeczy załatwia się szybko Czy powinnam o czymś wiedzieć?? Może suknię szyje się kilka miesięcy? Pomóżcie dziewczyny Sala, którą zamówiliśmy nie wymaga moim zdaniem żadnego strojenia, ewentualnie wazony z tulipanami na stołach ( okrągłe stoły na 8 osob) jeśli można jeszcze kupić tulipany we wrześniu....Tort i ciasta są w cenie więc w kwestii sali myślę, że sprawa jest zamknięta. Mamy też zespół bo akurat ten który nam się podobał (też w sumie jeden, nie szukaliśmy innego) ma wolny termin. Wydaje mi się, że teraz wystarczy zamówić godzinę w kościele - czy to trzeba zrobić już?? no i jakoś bliżej wiosny rozejrzeć się za sukienką i obrączkami. Kwiaty to może już bardziej latem. Aaa no i zaproszenia ale na to - myślę - że też jest czas. Znajomi mają bardzo fajne zaproszenia, zamówione na allegro, pomyśleliśmy, że też tam zamówimy.

Wczoraj z ciekawości zerknęłam na jakąś stronę z sukniami ślubnami to mój TŻ chichotał, że jestem gorąca głowa...
A ja teraz widzę, że jestem w niezłym lesie...