masz rację, teraz też się cieszę, że nie miałam zzo. ale wtedy w I fazie myśl, że zaraz je dostanę była bardzo pocieszająca

.
a tż był niesamowity przy porodzie! nie wyobrażam sobie, by było bez niego. jak mnie zszywano to nawet już żartowaliśmy;-))) i miał kto zrobić zdjęcia małego wyciągniętego z brzuszka.. no i jeszcze poprosiłam by pstryknął mi foto szwu, tuż po założeniu, bym sama mogła ocenić co i jak

a poza tym to on pamięta bardziej cały poród, bo ja miałam wtedy wszystko gdzieś, więc mam kogo pytać jak było
co do gorszych wieści, to mam problemy z mlekiem. dopiero dziś w nocy zaczęła mi lecieć siara i to jeszcze jak na lekarstwo. dostawiam adasia bardzo często by wszystko pobudzić i troszkę się z tym męczymy, ale wierzę, że wkrótce będzie już tylko na cycku

. poza tym jest bardzo spokojny, nie płacze zbytnio, nie krzyczy.. powoli uczymy się siebie.
zdjęcia wrzucę, jak tylko znajdę wene by podłączyć aparat do kompa - na razie bardzo, bardzo mi sie nie chce
