|
Dot.: "Te co pała na nie nocą działa" :D, cz. II
Łooj ja sie tam nie stresuje, jak są zbiorowe zaliczenia to czesto sie nie ucze, ale jak ide na zaliczenie saama! i to po miesiącu od zaliczenia na ktorym sie nawet nie pojawilam;/ (inny cw nie iwem czy w ogole pozwolilby mi jeszcze przyjsc) i do tego nic nie umiem to wychodzę na strasznego glupka;/ on mi zadaje podstawowe pytania a ja yyy... jak ide z 2 osobami to tam jestesmy 3 głupki i sie nie przejmuje ale tak... straszna kicha.. i okropnie mi wstyd...;/
Ale mimo to jakos nie mobilizuje sie do nauki :P GGRRR
---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------
Gofrzyca ja tak tez mam czesto na egz.. zagadnien bylo ze 150 a ja umialam 6... z czego jedno sie nauczylam przed drzwiami.. i trafilo mi sie to jedno !
W ogole na egzaminach umiem moze z 1/10 materiału tego co trzeba - raz sie udaje, raz nie poprawek mialam od cholery ale jeszcze zadnego warunku 
U mnie strasznie ciezko z mobilizacją
|