[siorka]

Witajcie.
Piszę, bo potrzebuję podzielić się z kimś tym, co ostatnio przeżywam.
Wdałam się w romans z facetem mojej siostry. Po imprezie sylwestrowej stało się to czego najbardziej się obawiałam, a także to czego tak naprawdę podśwaidomie pragnęłam, uwodził mnie przez jakiś czas i doprowadził do tego, że nie byłam w stanie o nikim i niczym innym myśleć. Zaczęło się niewinnie, myślałam, że to nic wielkiego, a kiedy zabrnęło do pewnego punktu i nie potrafiliśmy już zawrócić. Nie wiem co dalej, nie mam tez wielkich wyrzutów sumienia, myslę ze on nei chce ze mną byc bo kocha moja sisotrę, ale ja działam na niego i on na mnie tak, ze mogłoby być nam fantastycznie w łóżku i nie pomyliliśmy się. Boję się strochę, ze to się wyda ale ciagle myślę o tym żeby to powtórzyć. Czy któraś z was była w podobnej sytuacji??? czy mogłabym podzielić się rozmową z kimś kto to przeżył? Ten kto nie przeżył nie zrozumie i będzie pisał w teorii, a takich "mądrości" nie potrzebuję.