[butterfly20]

Napisane przez Mustique

na weselach co ja byłam, to goście wychodzili nad ranem... i nie było jakiś wielkich atrakcji... tylko zabawy po pólnocy.. goście bawili sie wyśmienicie.. nawet ci co mieli małe dzieci też zostawali... a dzieci do pokoiczku szły spać...

U mojego brata na weselu była taka para z kilkumiesięczną obywatelką,że ta mała normalnie całe wesele i poprawiny była na sali.CALUTKIE.Albo w wózku,albo ją ludzie nosili.I nic jej w spaniu nie przeszkadzało

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez asia665

Tzn nie wiem czy chodzi o faworyzacje jednego dziecka czy jest gdzieś ukryty jakis inny sens. Ale możecie sobie pomysleć ,że jestem okropną materialistką ale chyba dlatego własnie mam troche żal do rodziców TŻ że nam nie pomogą. Bo mam cały czas przed oczami obraz tego że na TŻ mogą liczyć każdej chwili, jest przykładnym synem, no robi wszystko co tylką chcą . . . ale zobaczymy, mam nadzieje że do wesela coś się zmieni, może przemyślą pare spraw- nie wiem.

Kurczaki,przykre to.Ale szkoda,że najpierw nie zaprosiliście Rodziców TŻa,żeby sobie podyskutowali z Twoimi odnośnie płacenia za wesele.Uniknęlibyście wielu niepotrzebnych rozczarowań

[1=b80dbfebcb175f5cc16ebc1 4ca52adc6494c973a_67996f8 2093b8;16396069]Heloł Gerlsy.
Zostało nam tylko 26dni.
Nawet się nie denerwuje. Już mam kieliszki i do wódki i do szampana. A poza tym podziękowania,podziękowan ia rodzicom i świadkom. Jutro śmigam po buty i biżuterię. Obrączki też już jutro. Poza tym do orkiestry obgadac ostatnie szczegóły. No i poradnia,ale to szukamy takiej żeby iśc i podbic tylko papier.
Czeka Was mnóstwo zajęc. A te dziewczyny,które osobno wynajęły salę,osobno kucharki-istna masakra Wam powiem.
Ale ja już sie doczekac nie moge. Same widzicie ile załatwiania,dlatego tak rzadko bywam.[/QUOTE]


Ale ja Ci zazdroszczę


A dzisiaj Szwagierka mi przyniosła kontakt do jakiegoś "SUPER"zespołu,który grał w sobotę na imprezie,na której byli.
I sprawdziłam na necie i nie podobali się ani mi,ani TŻowi.
A Szwagierka chyba miała pogadankę z Teściową,ze trzeba Nas przekonać do tańszego zespołu.
Ci biorą 3 tys. i są do bani...
W każdym razie TŻ do nich zadzwonił i zapytał o cenę i czy mają wolny Nasz termin.
Kiedy do mnie zadzwonił poinformowac,że tamci na szczęście mają Nasz termin zajęty to ja tak na cały sklep "JUPIIIIIIIIIIIIIII" i banan na twarzy