Dot.: Ostrowieckie pogaduszki ślubne - cześć V
Moj maz poszedl na korki z angielskiego, a ja pieke placek taki murzynko-jablkowy to przepis mojego taty (nie wiem czy go wymyslil czy sobie gdzies znalazl, ale kojarzy mi sie ten placek z czasmi dziecinstwa.
Mialam sie uczyc na jutrzejsze korki z rosyjskiego a ja pichce...... no coz..... Oby sie tylko udal 
A ja uzywam plastrkow Evra. Maz mi ciagle mowi o dzidziusiu...... a ja sie wykrecam....... to nie to ze nie chce, bo nawet bym chciala miec. Ale przeraza mnie ciaza, porod, potem to ze bede musiala zmienic drastycznie swoje zycie. Wiem, pewnie dziwna jestem..... Stac nas na dziecko, nawet moglabym sobie pozwolic na to aby wogole nie pracowac, wiec nawet nie chodzi o sfere materialna. Ale jakis strach mam w sobie.....
Edytowane przez waniliaania2009
Czas edycji: 2010-01-11 o 18:08
|