przyszłam się pożalić
czuję się oszukana przez rossmanna
wzięłam przecenione 4 dezodoranty Lady Speed Stick, żel Adidasa i szampon Palmolive, do tego papier toaletowy- a przy kasie ponad 60 zł. do zapłaty...
pytam-co wskoczyło jako w promocji- 1 Lady Speed Stick
pytam grzecznie, czemu nie te inne, skoro w gazetce jest jak byk "różne rodzaje"
a pani zawołała jakąś inną, a ta do mnie z mordziagą, czemu biorę produkty, pod którymi nie było etykietki promocyjnej i chcę w promocji, a "różne rodzaje" nie znaczy "wszystkie"
ale "różne" to wypadałoby, żeby choć 2 były,a nie po 1 rodzaju!
i na półkach na tych etykietkach też taka zmyłka -jest napisane "różne rodzaje"
specjalnie to robią, licząc , że ktoś przy większych zakupach się nie zorientuje
oczywiście zrezygnowałam z prawie wszystkiego
i jeszcze to babsko takie niemiłe-pewnie babka wkurzona, bo musi co chwile przybiegać wykasowywać produkty, z których ktoś rezygnuje