[^ Red dress ^]

Mam problem z objętoscią - ale broń Boże że jest za mala. Jest za duża - i oto moja bolączka
Mam baaaardzo gęste włosy, unoszące się u nasady - to niby bardzo fajnie i powinnam się cieszyć, ale nie daje rady z 'ujarzmianiem' ich... Po wyprostowaniu są proste, ale jest ich tak dużo ze nie są głądkie tylko puszyste ... Puszą się strasznie... Ehh moze to moja jakaś dziwna schiza, ale bardzo chciałabym mieć gładkie, błyszczące się włosy... [nawet jeśli miałyby być cieńsze ] Takie jakby po '"wyprasowaniu"....Tyl ko jak to zrobić ? Mam taki puch a przeciez nie o to mi chodzi ...

Moze znacie jakieś sposoby na 'efekt żelazka' a nie 'misia puchatka' ? Bo słyszałam ze po prostownicy bede miała brzydkie i coraz cieńsze włosy ale to niestety nieprawda Zresztą ja nie chcialabym je zniszczyć, ale mieć pod kontrolą. Zrobić tak żeby były gładziutkie i błyszczące a nie tylko grube i puszyste ...

Pomóżcie mi się wyleczyć z tej schizy Mam nadzieje ze macie jakieś sprawdzone rady