[Ewik86]

Napisane przez Vegeta28

Szkoda, że nie przeczytałam tego troszkę wczesniej. Właśnie objadłam się chrupkami i bułą z serem z ziołami. Najgorsze, że wyrzuty sumienia specjalnie nmnie nie męczą (bo to było taaaaaakie pyszne). Nie no, ze mną jest coś nie tak ostatnio. Objadam się i leniuchuję, jakby mi nie zależało na nowej, piękniejszej mnie Ale nie mogę tak dalej, biorę się za siebie. No przy mojej kondycji to wiele nie zdziałam, ale na początek kilkadziesiąt brzuszków i przysiadów- nie wiem na ile mięśnie i psychika pozwolą. Ja nie mogę, z jednej strony chcę, a z innej jakąś taką blokadę mam i tak mi się nie chce. A jeszcze kilka kilo i wyglądałabym tak... normalnie, szczupło. Dół, dół i jeszcze raz dół. Ratujcie dziewczęta! Bijcie, karćcie, motywujcie! Nie wiem jak to zrobićie ale jakoś mnie dziabnijcie. Wstydzę się siebie

Chyba Cię rozumiem... Myślę, że takie pesymistyczne myślenie związane jest z tym, że po 1. wcześniej człowiek próbował i się nie udawało, a po 2. chciałybyśmy schudnąć szybko i bez wysiłku, najlepiej miesiąc i już mieć idealną figurę, a do tego wrócić do jedzenia różnych śmieci.
Niestety tak się nie da Trzeba wiele czasu, wyrzeczeń i poświęcenia. Wiadomo, że z czasem motywacja gdzieś znika, ale jednak trzeba być twardym. Wiesz co mi czasem pomaga? Otóż, wchodzę sobie na niektóre wątki na wizażu i czytam to co piszą dziewczyny, które schudły. Jest np. jedna wizażanka, która ważyła chyba 94 kg, a teraz waży 58! Jest dowodem na to, że jeśli się bardzo chce to można. Polecam, poczytaj sobie wątki. Może i do Ciebie wróci motywacja

Napisane przez karmal

Ewik86 mój obecny rozmiar to 36 albo 38, zależy jaki ciuch i jak został uszyty. Gratuluję 1,5 kg mniej.

Vegeta28 na obóz jadę do Zakopanego, będę sobie hasać po górach. Ja tu widzę, że koleżanka ma małe załamanie. Ja ci doradzę tak- wyobraź sobie jak mężczyźni na ulicy się oglądają za tobą i jak chcą się z tobą umówić. Czasami to myślenie pomaga.

Ja jakoś rygorystycznie diety nie trzymam. Ostatnio miałam urodziny i było trochę niezdrowego żarełka no i trochę alkoholu też było... Ale nie przytyłam na szczęście od tego. No dziewczyny dalej, już niedługo będą pierwsze dwa tygodnie nowego roku i muszą być jakieś efekty!

Gratuluję rozmiaru! W sumie odchudzać się chyba nie musisz, wazniejsze tylko, żeby trzymać wagę

Ale Ci zazdroszczę wyjazdu Ja nigdy niestety nie byłam w górach zimą. Moje marzenie- pojechać zimą i nauczyć się jeździć na nartach...

Napisane przez pani_zima82

Ale najgorsze jest to ze nie mam problemu z objadaniem się, wydaje mi się ze mój organizm tak sie przyzwyczail do małych porcji że teraz nawet gdy próbuje "te małe porcje" ograniczyć nie reaguje................ Od czwartku zaczynam ćwiczonka na siłowni życzcie mi wytrwałości i powodzenia

Może masz spowolniony metabolizm. A może jesz niewłaściwe produkty. Ciężko powiedzieć- nie jestem niestety ekspertem w tej dziedzinie...

Powodzenia i wytrwałości

Dziewczyny, myślicie, że 23 latka jeżdżąca na sankach to wstyd?