[shanaz]

Napisane przez T'ai

Shanaz jakie wytłumaczenie znalazłaś?

a moja babcia luzara tylko powiedziała że maj to piękny miesiąc i do tego jeszcze Maryjny

W sumie to znalazłam kilka różnych wyjaśnień, ale już dwa pierwsze z brzegu mnie przekonały ...a właściwie nie musiały mnie przekonywać, bo data ślubu była już ustalona zanim zaczęłam się zastanawiać, co jest nie tak z tym majem, że wszyscy mi o to głowę suszą

1. http://www.przewodnikmp.pl/art/dlacz...aje_slubne.php

2. Podobno istnieje takie powiedzenie "w maju ślub, szybki grób" - wzięło się to stąd, że w dawniejszych czasach kobiety, które wychodziły za mąż w maju, potomstwa zwykle doczekały się już zimą (nawet w styczniu czy lutym). Jak wiadomo kilkadziesiąt lat wstecz zimy były bardziej mroźne niż dziś (chociaż ja tam na brak śniegu za oknem nie mogę narzekać ), a kobiety rodziły w domach. W takich warunkach wiele z nich umierało przy porodzie (dla mnie brzmi sensownie )

3. Brak sal w maju, który wynika z odbywających się przyjęć komunijnych. Restauratorzy mają nadzieję na wypełnienie maja komuniami i wolą, żeby wesela były w innych miesiącach, gdzie takich dodatkowych imprez nie ma.

4. Maj to miesiąc Maryjny i chodzi o to, że jest to czas poświęcony na wielbienie Maryi i modlitwy do niej.

5. Oprócz tego maj był miesiącem przeznaczonym na regenerację sił pomiędzy pracami wiosennymi (orka, siew etc.) a letnimi (sady, żniwa etc.), a także był to okres przednówka, kiedy kończyły się zapasy z zeszłorocznych zbiorów, a z tegorocznych jeszcze ich nie było (czyli jedzenie trzeba dokupywać w dużej ilości i po najwyższych w roku cenach).


Te wyjaśnienia, które napisałam powyżej mają dla mnie więcej sensu niż ciągłe, bezsensowne powtarzanie, że czeka nas wielki pech jeżeli weźmiemy ślub w maju Wystarczy zapytać taką osobę, która nas straszy, "dlaczego?", to z miejsca ma się odpowiedź w stylu "Nie wiem, bo tak jest", "Tak się zwykło robić" , "Inni nie biorą, to wy też nie musicie" itp. itd