[star15]

Napisane przez rehab4181

;*
dawno mnie tu nie było, bo nie miałam albo światła albo internetu
wczoraj Was czytałam, cytowałam i.. światło zgasło.
więc zła poszłam spać.
nogi mam poobijane po kuligu, siniaki na kolanach, że łooo.
i jak ja założę krótką sukienkę?
większość kuligu leżałam na śniegu

A o braku prądu dziś w Wiadomościach mówili, że ludzie nie mają prądu 5 dni. +5stopni w domu, w kurtkach śpią. Masakra.

[1=940aaead32a02128bb608a6 b94f04b4806a21ce5_60383a2 a3bc41;16439735]


a jak nie kupi to co ? [/quote]

To będziesz miała pecha, wyskoczy Ci tysiąc pryszczy na twarzy w dzień studniówki, wywalisz się w trakcie poloneza, rozerwie Ci się sukienka, a partner potknie się o Ciebie i wybije Ci ząb mądrości... i to wszystko będzie na kamerze, aaaa!

[ale spoko, żartowałam, nie goń teraz mamy do sklepu ]

Napisane przez Sunrisek

Nasza wspaniałomyślna szkoła nie raczyła nam zrobić matur próbnych (żenada na 102) więc mogę podać tylko mój wynik z próbnej matmy z CKE: 74%

Niezły wynik.
Może kiedyś się spotkamy na korytarzach UW

Napisane przez magdolena

Ja Wam powiem ze przygotowania do studniowki tyle wysilku czasu i pieniedzy pochlaniaja... Oby to bylo warte zachodu. Nie wiem jak to wyjdzie, im blizej tym bardziej zaczynam sie bac tego ze bede sama

A ja jestem zła, bo czuję brak zainteresowania ze strony rodziców w tej kwestii. Moja mama wczoraj dopiero się zainteresowała, kiedy ja właściwie mam tą studniówkę. Przykro mi jest, bo to ważne dla mnie, a oni mają to gdzieś.

Napisane przez mtynai

a u nas podnoszenia, przerzuty, jakieś kwiaty lotosu, kółka, koła, kółeczka, mostki, łańcuszki.. i o jeżu.

Jea, nie ma to jak nasz - maszerowanie przez salę, kilka okienek, ukłon...

Napisane przez mtynai

my zaczynamy z dwóch rzędów. po siedem par.
idziemy do przodu po całej długości sali, łączymy się w czwórki, znowu spacerujemy całą długość sali, później się rozdzielamy i w tunel wchodzimy. znowu się łączymy w czwórki.. i idziemy, idziemy, rozchodzimy się na boki.. stajemy w parach naprzeciwko siebie. łańcuszek z parą sąsiadującą z II rzędu.
później idziemy wokół partnera, a on na kolanku.. później np. ja się łączę z w parę z dziewczyną z przeciwnego rzędu, z tej pary naprzeciwko i się kręcimy trzy takty w koło, rozchodzimy się do tyłu do kółka ze wszystkimi dziewczynami i idziemy w prawo, a chłopcy idą w lewo po zewnętrznej.. i się spotykamy z partnerem, takie coś z rękoma robimy śmieszne, jakbyśmy w łapki grali ze swoim partnerem, przechodzimy za jego plecy, później krok do przodu, tak jakby z powrotem do środka koła.. i wtedy chłopacy łapią się za ręce , na raz robią przyklęk na kolanko i my im na ręce siadamy..i tak z nami na rękach idą cztery takty w prawo opuszczają nas, schodzimy, wychodzimy na zewnątrz koła i trzymamy tak jakby dwóch partnerów, bo oni się trzymają za ręce w kole i idziemy 6 taktów, później w parze z partnerem, który jest za nami zaczynamy łańcuszek, na trzecim chłopaku z kolei zawracamy, wracamy do swojego partnera, rozchodzimy się, idziemy i wchodzimy w tunel, który robi ten II rząd. wychodzimy, później się łączymy w gwiazdy (po cztery pary z zewnątrz, w środku sześć par), idziemy 6 taktów, potem ten kwiat lotosu, kółka w tych "zestawach par", zmiana kierunku kola, a potem znowu wychodzimy i tworzymy dwa rzędy.. i wtedy znowu łańcuszek jest z przeciwległym rzędem.. zawracamy wszyscy w jedną stronę i się łączymy znowu w czwórki.. i potem w takie trzy koła.. i w środku są dwie pary.. i chłopcy podnosza na barku dziewczyny do góry i one się za ręce łapią i tak kręcą.. potem jest mniejsze kółko wokół nich, kręcą się w lewo, większe koło w prawo i największe koło w lewo .. i na razie na tym skończyliśmy.. a chyba nam jeszcze minuta została do wykorzystania..