2010-01-14, 08:47
|
#3
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 5 115
|
Dot.: Jak zepsuć sobie zapach
oczywiście, że tak jest, że zapach kojarzy się mi z daną sytuacją, emocjami, a potem w zapachu kryje się cała historia tamtego zdarzenia. Wiedząc o tym od zawsze, bardzo uważałam z używaniem perfum (a ściślej mówiąc z odstawieniem w porę) w momencie keidy zaszłam w drugą ciążę. W pierwszej- nie przypuszczałam, że zapachy-moja miłość staną się wrogiem numer jeden. Na początku drugiej ciąży kupiłam sobie (nie wiedząc ze jestem w stanie błogosławionym) Miss Dior Cherie. Poużywałam kilka dni, coś mi ten zapach nie leżał , mimo że dokladnie go przetestowałam na sobie przed zakupem- męczył mnie bardzo. Po zdrobieniu testu ciążowego w te pędy polecialam odstawić flaszkę na półkę, właśnie po to, żeby nie mieć potem niemiłych skojarzeń z tym zapachem. Wrócilam do niego kiedy opadły hormony (ciążowo-laktacyjne I teraz używam i jest wszystko ok
Kilka lat temu używałam Gucci II- bardzo podobał mi się ten zapach, ale po jakimś czasie ilekroć go użyłam przypominałam sobie okropną atmosferę jaka panowała w poprzedniej pracy i .. nie mogłam go już dłużej użwać. Sprzedałam. Niedawno myślałam, miałam nadzieję, że nos może zapomniał tamte emocje.. powąchałam i .. znowu to samo- nie dam rady używać ich.
Ja dziennie używam tylko jednego zapachu, nie wyobrażam sobie tworzyć kilkuzapachowej mieszanki- zresztą tego nie lubię. Czasem używam dzień, a czasem 3 dni, po tem następuje zmiana perfum Coco Mademoiselle używam ciągiem (bo to mój KWC) ale jak przestaję je czuć na sobie, robię przerwę i użwam czegoś innego.
|
|
|