[aliś]

Wczoraj naciapałam na włosy chyba wszytko co kupiłam
Najpierw olej kokosowy na godzinę (zauważam jego najlepsze działanie jak nałoże na całą noc - włosy sa wtedy takie "mięsiste"). Potem mycie szamponem Stapiz Sleek Line z jedwabiem. Pierwszy raz nim umyłam. Myje dobrze, włosy trzeszczą, wię przynajmniej mam pewność, że zmyję cały olej. Wczesniej myłam szamponem Nivei i też było ok - bo nie miałąy silikonów i zmywały wszytkie oblepiacze. Stapiz myć będzie chyba jak każdy inny zwykły szampon, z tym, że jest tani (w stosunku do pojemności). Potem maska Stapiz Sleek Line (lubię ją, zapach ma boski, i czuje zmywając włosy jakie sa jedwabiste). Na mokre włosy 4 psiki CHI Keratin Mist - nie wiem ile jej dawać, by nie przedobrzyć? Nie wiem nawet jaki efekt ona ma dać, bo na razie nie zauwazyłam nic (włosy na szczęscie ie stały się oblepione i sztywne, bo tego się obawiałam). Po wysuszeniu jedwab CHI - chyba tylko dla względów wizualnych. Nie wiem co mogłabym jeszcze dołożyć, by odżywić te suche kłaki i przyspieszyć ich wzrost?

A tak swoją drogą jakbym chciałąa ułożyć szczegółowy plan pielęgnacji włosów, twarzy, stóp, dłoni i ciała to chyba musiałabym jakiś grafik na ścianie powiesić aby sie nie pogubić, bo systematyczność nie jest moją mocną stroną.