2010-01-14, 11:38
|
#348
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Heksa
musisz miec baaaardzo pojemne serce bo na majowkach tez podrywasz Gorzej jak Ci sie randki pomyla 
Cider
A to Ci sie Julcia zestarzala ale rzeczywiscie, dzieciaczki tak szybko rosna, ze nie zdazysz sie nacieszyc... Troche mi szkoda i trudno mi uwierzyc w to, ze juz nie pamietam jaki Olus byl malenki Oczywiscie kazdy okres rozwoju jest fantastyczny - teraz przechodzimy faze krzykow (doslownie) - Olek wykrzykuje samogloski na cale gardlo a ja mam go przekrzykiwac i spiewamy (tez kto glosniej) i od wczoraj Olek umie okazywac zlosc Zabralam mu pilota, a ten zrobil sie czerwony, zacisnal piesci i zaczal krzyczec, ale z zamknietymi ustami i warczec Rewelacja
A najlepszy jest w kapieli, tz zawsze mu robi "basen", czyli duuuuuzo wody, trzyma Olka i "przeplywa" go, czyli rusza nim wzdluz wanny - Olek jest wniebowziety, podklada reke pod glowe, czasami dwie (tak jak do robienia brzuszkow) i zaczyna mruczec ... Rozbrajajacy...
Milego dnia, dziecie zasnelo, moge zaczac sprzatac --- hurrrrra 
|
|
|