dziewica czy juz nie?
Witam!
Mam maly dylemat... a wlasciwie to mozna powiedziec ze troszke zglupialam... z moim Ex staralismy sie robic wszystko pokolei, tzn no nie za szybko. A to wszystko dlatego ze to byl moj pierwszy facet, ktory do tego calego swiata wprowadzal mnie "etapami". No, ale wkoncu doszlismy do momentu w ktorym i ja i on bylismy gotowi na stosunek natomiast chcielismy zeby ten prawdziwy pierwszy raz byl wyjatkowy wiec czekalismy na odpowiednie warunki, a do tego czasu mozna powiedziec ze 'zabawialismy sie'. wchodzil we mnie ale zawsze uwazal ze uwaza i ze tylko do pewnego momentu. mozna powiedziec ze to cos jak seks przedsionkowy tyle ze bez problemu mogl caly wejsc. no i pewnego razu tylko cos mnie brzuch zabolal ale stwierdzilam ze to pewnie przez zbyt intensywne ruchy i ze moze po prostu to przez to, nastepnym razem juz nie zauwazylam zeby byly jakies opory, ale mysle sobie ze to pewnie przez podniecenie. i bylam ciagle przekonana ze to wszystko bylo uwazne i w ogole. zerwalam z nim i po jakims czasie wyszlo cos w rozmowie, ze jednak cos przerwal i ze niby glebiej sie nie dalo. potem ze niby tylko uszkodzil moja blone. i teraz zglupialam. bo ja sama nic nie czulam podczas zadnej syt zadnego mega bolu. a chyba przerwac blone do polowy? i byc w kims najglebiej jak sie da to chyba sie nieco wyklucza?;/ wiem ze to wszystko dziwnie brzmi... ale zastanawiam sie wkoncu jak to teraz ze mna jest... jestem dziewica czy nie? ;/ i w takim przypadku jesli bym poszla do ginekologa to co mam powiedziec? nie wiem? hmm... jak myslicie?
aha no i oczywiscie to pyt w sensie fizycznym a nie psychicznym.
|