[Parvati]

Witam w nowej części wątku
To już czwarta moja

Cały czas doczytuję 3.częśc, bo nie nadążam za Wami

I taka mała porada dla Zuzianny w związku z tym co napisała, cytuję:

Czytałam, przecież pisałam . W fazie proteinowej np zjadam na śniadanie jajko na miękko, bez soli, bo nie potrzebuję. Potem zjadam np odtłuszczony serek wiejski, potem jogurt naturalny lub owocowy light, potem robię kurczaka albo indyka na patelni, ale podduszam go i nie używam tłuszczu, dodaję do niego jakieś standardowe przyprawy typu sól, pieprz, zioła (estragon, tymianek głównie, bo je lubię). Dobre wychodzi. Jem też jajko na twardo, szynkę drobiową i w zasadzie do tego się ogranicza mój jadłospis, bo nie znoszę ryb. Nie używam ketchupów, musztard, octów i innych tego typu przypraw, bo ich nie lubię. W fazie z warzywami jadłam np mozarellę light z pomidorem i oregano na ciepło, no i z solą. Do kurczaka dodawałam np fasolkę szparagową, robiona na parze lub inne warzywa (głównie brokuły, nie raz marchewkę ale raczej dużo mniej niż fasolki i brokuły), świeżego ogórka albo konserwowca, sałatę z jogurtem naturalnym i serem feta light. Nie żrę jakichś dużych ilości, spust mam tylko na ziemniaki i makaron i chleb, a te potrawy dietetyczne rzeczywiście jem wtedy, kiedy mnie naprawdę zaśsie i tez nie tony. Bo po protu nie chce mi się tego jeś

Odstaw fetę i mozarelle - nawet light ogranicz konserwowe ogórki do np. 1 dziennie - on ma byc jako przyprawa a nie sałatka, no i sól ogranicz
Pozwodzenia.

Edit: Właśnie doczytałam, że Oliwka to już Ci wyjaśniła

A co do tego:

Poleciłyście mi wyciągnąć steper, a jednak autor wyraźnie zabrania wysiłku fizycznego w trakcie fazy II (w której właśnie jestem),

Polecam przeczytanie zielonej książki Dukana on tam ZALECA ruch w każdej postaci - nawet biegi czy pływanie.