2010-01-18, 21:29
|
#372
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!
Parking pod blokiem. Znalazłam wolne miejsce.
Widze, ze z daleka jedzie samochód, ale mysle sobie, a co tam pokaże, jak ja to parkować umiem i zdąże przed nim. Oczywiście wjechałam tak krzywo, ze walnęłabym w samochód bez korekty.Zastanawiałam się co teraz, zanim ja sie wygramole, to ten samochód bedzie wieki czekał.
Wiec mysle sobie, a poczekam w takiej pozycji, moze mnie ominie zjezdzajac na drugi pas. Czekam tak i czekam, patrze się na kierowcę, a on na mnie. On nie jedzie, ja nie jade. Zgupiałam i tak stoimi i czekamy. Potem skojarzyłam, ze pewnie samochód mój jest za dlugi i nie mial jak mnie ominąc, nie wspominajać o tym, ze przecież moglismy ruszyc w tym samym czasie, a wiec zderzenie gotowe.
W koncu wrzucilam kierunek, cala juz zestresowana spowrotem probuje wjechac na miejsce, tu co? oczywiscie mi zgasł. Potem ugrzęzłam w śniegu, dodawałam gazu, a on stoi. A samochod dalej czeka i czeka.
Jak sie wydostal ze sniegu to ze stresu pomyliłam z koleji biegi, wjechalam za szybko, koła strasznie się ślizgały, tak ze podziwiam samą siebie za refleks w kręceniu, wszystko działa się tak szybko, ze jeden fałszywy ruch i bym w samochód walnęła.
TO był szczyt mojego sieroctwa.
Ale o dziwo samochód na mnie nie trąbnął, tylko spokojnie czekał. Az w szoku byłam. 
Ale ogólnie to ja mam zawsze jakieś przeboje z parkowaniem pod blokiem. Kiedys wjechałam tak, ze dosłownie po obu stronach było tak mało miejsa, ze nie dało rady ani wsiąśc, ani wysiąść z żadnej strony. Myslalam, ze jednak wiecej miejsca jest. Choć zdarzało mi sie tez kręcic doslownie 5 min na pustym parkinku pod sklepem, bo chcialam idealnie stanąc
Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2010-01-18 o 21:32
|
|
|