[Sylwia***]

Bardzo proszę tutejsze wizażanki - expertki (Lejka, czyżbyś to była Ty? jestem tu noowa, więc nie wiem dokładnie, kto się tu udziela...) o pomoc w wyborze czarnej kredki do oczu, bo nastały upały i ta, którą mam, pięknie mi spływa z moich równie pięknych oczków... Z tym, że chciałabym, żeby to cudo nie wyprało mi komplentnie kieszeni, a to, co się dla mnie najbardziej liczy, to trwałość (ale tak, żeby za którymś razem dało się zmyć), no i też żeby się nie łamała, bo miałam kiedyś taką agentkę w swojej kosmetyczce, że nadawała się do użytku tylko do pierwszego temperowania, bo jej się po prostu nie dało natemperować...
Mogą być też propozycje eyelinerów i reszty świty, ale jak na razie zdecydowanie nad inne przedkładam normalne kredki. Liczę na Was!