2010-01-21, 15:13
|
#126
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: kieszonkowe dla już-nie-nastolatki
Cytat:
Napisane przez Luba
 No musze to napisać.
Wiecie, ja sukienkę na studniówkę miałam szytą u najdroższej krawcowej w mieście, buty tez nie najtańsze, fryzjerka mnie czesała itp. Ogólnie to wiecie miałam raczej bogate dzieciństwo (jak na tamte czasy) 
I jakoś mnie to nie zepsuło, serio. Na studiach pracowałam, po studiach założyłam rodzinę i żyło nam się b. ciężko, bo chcieliśmy sobie radzić sami. I tez jakoś nie przeżyłam żadnego szoku, że nagle mnie na sól nie stać.
Jest nadzieja dla rozpuszczonych bachorów, jest 
|
Dobrze, że to napisałaś, bo już się zaczęłam martwić jako ten rozpuszczony bachor
|
|
|