Dot.: Walczymy o idealną sylwetkę (start 18 IV 2006)
Oj czytam i czytam i sobie chyba zaraz poćwicze troszke, bo dzisiaj cos mało sie ruszałam, a jeszcze w domu tylke słodkości ze świąt zostało! o matko, gdzie sie nie rusze to jakieś ciasto, paluszki, a jak lodówke otworze to już masakra, SAŁATKI!!!!! Ale nie dam sie, dzisiaj jeszcze jadlam normalnie do poludnia (bo dopiero wtedy dojrzałam ten wątek),a po poludniu to zjadlam ryz na sypko z kefirkiem. Jutro już nawet nie spojrze na te sałatki z majonezem i ta wedlinkę i to ciasto....
|