Dot.: Kiedy te zaręczyny...ile jeszcze mam czekać :(
dziewczyny smutno mi. co mi dało to że z nim pogadałam, że obiecał że będzie się starał. Że chce być ze mną itd. jak nadal nic konkretnego nie powiedział. za rok kończymy studia i co dalej??
mieszka daleko i co odwiedzi mnie raz na jakiś czas? albo powie że ja mam go odwiedzić, bo mu za daleko? ech... a może wesele się w miesiąc zrobi? myślę że jak teraz się nie zdecyduję to nigdy.
najbardziej boli mnie i pewnie was też, dlaczego my musimy mówić im że pragniemy czegoś poważniejszego??? a to nie oni powinni o nas zabiegać? nas prosić o rękę.
Mało jest teraz prawdziwych mężczyzn, wszyscy egoiści. wiecznie czas mają ;/
mam już serdecznie dość. nie o takim czymś marzyłam całe życie. rozumiem 2, 3 lata chodzenia. ale 4? kończąc studia 5? to chore. mam taki wielki żal do swojego tż.
Edytowane przez kiwi10
Czas edycji: 2010-01-23 o 20:21
Powód: poprzedni post był zbyd dołujący
|