[woda sodowa]

Napisane przez Ellin_ak

Mój Tż jest niewierzący i chciał tylko ślub cywilny, ale moja mama by tego nie przezyła więc mieliśmy dwie opcje:
-albo cywilny w tym roku a kościelny w przyszłym
-albo konkordatowy
Ze względu na chorobę taty Tzta postanowiliśmy zrobić to jeszcze w tym roku, a ja przekonałam Tzta że to kłopot robić dwie ceremonie, poza tym w przyszłym roku się bronie i będę miała mniej czasu. I robimy w tym konkordatowy. Nie wiedziałam dlaczego ludzie chcą dzielić na dwie ceremonie poza tymi które np spodziewają się dziecka i chcą ułatwić wszystkie formalności, albo chcą wziąć wcześniej kredyt. Chyba ze ktoś nie chce kościelego wcale

A jakie to sa trudnosci z formalnosciami jak sie dziecko pojawi? Bo mi mama trula jak w ciaze zaszlam, zebysmy cywilny szybko wzieli, ale w sumie zadnego dobrego powodu mi nigdy nie podala.

Napisane przez can't be perfect

dobra dziewczynki ja się żegnam i pojawiam się dopiero w środę, bo jak siedze na wizazu to czas mi za szybko biegnie, no i jestem z lekka zakręcona i skupić się nie mogę pewnie jak wrócę w środę to będzie już nowa część

No to powodzenia

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez chilanes

szkoda tylko, że nas "gadatliwych" na tym wątku nie będzie aż tak wiele i nie będzie relacji co tydzień

Zle nie jest, z gadatliwych przynajmniej dwie miesiecznie mamy, wystarczy nam tych emocji