Dot.: dlaczego niektore dziewczyny zaklocaja szczescie udanym zwiazkom???
Nie wiem, może boli ich to, że ten facet, którego odrzuciły z jakiś tam powodów ułożył sobie życie. Wydaje mi się, że nawet jakby udało się odbić takiej pannie chłopaka to jedynie dla własnej satysfakcji i poprawy samopoczucia i myślę, że chwile by się nim pobawiły i później znowu odrzuciły. Wiesz, takie udowodnienie sobie ,,ja go mogę mieć''. Trochę jak pies ogrodnika: sama nie chcę (nie chciałam), ale innej też nie dam.
Ale odwrócmy role:
Jest taka sytuacja, że chłopak z dziewczyną kiedyś kręcił, dziewczyna jednak stwierdziła, że to nie jest to. Ale dalej się kolegują. Chłopak od dwóch lat jest w związku, ale ciągle pisze do tamtej dziewczyny, myśli o niej, pomaga jej, wspiera w trudnych sytuacjach. I ona jest wtedy tą złą zołzą, co wchodzi z butami w czyiś związek kiedy pozwala sobie na te spotkania, przyjmuje jego pomoc, odbiera od niego telefony, ale też sama czasem dzwoni i pisze?
__________________
Ona: I ślubujesz mi uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i żonkile na wiosnę?
On: I poranki i deszcz i wiosnę-
- ślubuję.
miss u every day.
|