[agatkq]

-Co chcesz usłyszeć?
-Ciebie. Po prostu Ciebie.

Łzy nie pozwalają na sen.

Zakładam, że dziś się uśmiechałeś. Prawda?

Nie miewam się za najlepiej...

-To się nie liczy. Człowiek żyje, bo musi, a najchętniej to by...
-Poddał się i uciekł.

Nieważne jaka. Ważne byś była prawdziwa.

Nie wiem co sobie wyobrażałam...

-Co się stało?
-Musisz zadawać takie pytania, a nie po prostu być przy mnie? Nie chce byś mówił, że będzie dobrze, bo ja sama nie wiem czy będzie...

Kiedy tak 'koziołkowaliśmy' miałam Cię przed oczami i się z Tobą żegnałam... Nie sądziłam, że z tego wyjdziemy...

A gdzie ten uśmiech, który przy mnie pokazywałaś?

-Jedyne co bym chciała to, żebyś mi ufał... Ufaj.
-Mów mi zatem wszystko.

-Zostawiłaś mnie samego.
-Przecież ja jestem z Tobą zawsze. Nawet wtedy, gdy mnie nie ma. Taka latająca tyci Biedroneczka nad Twoją głową to ja!

-Powiedz coś. Dziwny kontakt mamy.
-Dziwny? Nie zauważyłam. Skąd te odczucia?
-Czuję zlewkę. I to ostrą... I umyślną... Nie lubię tak gadać.
-A kto lubi?