Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 10 112
|
Dot.: Kult
Cytat:
Napisane przez Szczypta Chili
Ciekawe ile osób wchodząc tu pomyślało, że będzie to wątek o Kulcie Kazika( kulcie Kazika- w każdym kontekście tego wyrażenia ).
Muszę te osoby zawieść ponieważ nie na ten temat chciałabym poplotkować (nigdy jeszcze nie uzywałam tej ikonki a taka fajna jest...). Chciałabym mianowicie poruszyć temat rzeczy kultowych (fani Machiny, pamiętacie taki dział w ów gazecie autorstaw Maurycego Gomulickiego???). Ikony kultury, filmy, książki, rzeczy, zespoły, postacie- legendy, wszystko to, co naznaczało pokolenia... i nie tylko. Nieraz nie dotyczyły całych narodów a zaledwie garstki ludzi, może najbliżego tylko otoczenia, a jednak wryło się w naszą pamięć i na zawsze pozostawiło znak w osobistych, zyciowych doznaniach. A może opowiecie o ikonach nam nieznanych, np. innych narodów( jak to: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ighlight=manga ). Możecie tylko rzucać hasła, albo też skupić się na jakimś konkretym przedmiocie kultu- piszcie co chcecie, zapraszam do dyskusji
A ponieważ ja zaczęłam ten wątek ja rzuce pierwsze kultowe jak dla mnie podmioty.
1. Kalendarz Szalonego Małolata- nazwa brzmi niezwykle jarmarczno-kiczowato, ale kto kupił chociaż 1 egzemplarz wie, że był to jeden z najlepszych na rynku zbiorów poglądów młodego pokolenia. Twórcom, a szczególnie głównemu przewodnikowi- Jackowi, nieraz obrywało się za niezbyt cenzuralne teksty typu "Lubię się piep.....Pomidor" i często zasiadali w sądowej sali na miejscu oskarżonych o demoralizacje naszej cudownej polskiej, złotej młodzieży. Dziwił mnie to niezwykle ponieważ większość tekstów publikowanych w kalendarzu była autorstwa nastoletnich krajanów,a nie samych wydawców... W KSMie można było znaleźć poważne tematy-dyskryminację, sex, problemy wiary, gdzie umieszczone były zarówno wypowiedzi "moralne" jak i te skrajnie kontrowersyjne, aczkolwiek prawdziwe(np. nastoletnich nimfomanek czy kiboli). Tutaj też poraz pierwszy pojawiały się znane do dziś, nowatorskie teksty w rubrykach takich jak: Towary Abstrakcyjne, Zbiór Bzdur,Mowa-Trawa. Jacek był trochę nawet mentorem polskiej młodzieży, młodzi czuli, że ich rozumie, przyjmowali jak "swojego", który jednocześnie pomaga im wydobyć ich myśli, uczucia, problemy na świało dzienne. Nie wiem dlaczego po (zdaje się) 10 latach wydawania, Kalendarz zniknął z półek księgarni i kiosków. Chyba po odejściu Jacka drastycznie spadł na niego popyt...
2. Segregatory. Nie wiem u innych, ale w mojej szkole był wielki bum na zmieranie katreczek z małych notesików, później przechodząca w kolekcjonowanie kartek do segregatorów. Wymienianie ich nieraz wiązało się ze skomplikowaną operacją namawiania innego kolekcjonera, reklamując mu swoje cenne zbiory kolorowych fiszek z nadrukami, najpopularniejszych bajek, czy fotkami zwierząt. Oczywiście oddzielnie trzymało się białe kruki, karteczki, które zdobywało się z największym poświęceniem i nie podlegały one jakimkolwiek negocjacjom... Ostatnio zauważyłam powrót do tej mani w szkołach. Tylko teraz wymienia się najczęściej karteczki z Witchami- znacznie staranniej zrobionych, sliskich, wybrokatowanych, ale niepraktycznych jednocześnie (nie da się po nich pisać).
No nic narazie to tyle, później oczywiście coś jednak dodam, teraz nie chcę się za bardzo rozpisywać (w sumie to już to zrobiłam ) bo kto to będzie czytał...
|
24-latka. Start.
(Ja pomyślałam z mety o Kulcie).
1. KSM (Nie miała pojęcia, że ktoś to czytał, poza mną ).
Bardzo dobra o nim moja opinia. Bardzo - z czasem się popsuł. Nie wiem, czy teraz wychodzi. Nie zwracam uwagi.
2. Karteczki. . Ja mam do dzisiaj tylko kilka. Nie zbierałam, ale mam (wtedy miałam) kilka tych, które mnie urzekły.
Było to natomiast szaleństwo mojego szczeniactwa.
3. Guma do skakania. Dziś nie widzę, aby ktokolwiek szalał na gumie.
4. Rowery: BMX i Wigry (24 cale).
Na Wigry lub BMX-a z Pelikana...
5. Sandałki z plastiku. Pantofelki z plastiku. Jak zmysłowo miękko stukały o chodnik. Rewelacja..! 
6. Lambadówki. Spódniczki.
7. ''Komputery'' commodore. (Atari - toż to był rarytas). Gry telewizyjne. Różne tam MarioBros i iRiver (nie pamiętam, czy to się tak nazywało).
8. Słaby wybór butów ''na rynku''. Nieoryginalne adidasy z rynku, z ''giełdy''. Białe i czarne. Buty z przynitowanymi blachami na palcach. Ohyda. ''Wszyscy'' marzyli lub w nich ciekali (czego szczerze nie rozumiem).
9. Grzywki. Potem dorastanie i masowe zapuszczanie grzywek.
10. Zabawy w chowanego do późnych godzin wieczornych, nocnych. Całe bloczyska się w to bawiły. Dzisiaj mam wrażenie, że dzieci powymiarały.
10. Stara forma "Dziewczyny". Nie mająca nic wspólnego z tym, co ukazuje się na rynku dzisiaj. ''Popcorn''. Nie wiem nawet, czy to wychodzi, ani jak wygląda. Zapewne koszmarnie, jeśli w ogóle.
11. ''Uśmiech numeru''. Dziś tego nie ma. Wydania sprzed 13, 14 lat, to conajmniej (np.). Zanim upadł, a ja podrosłam - kompletnie się zeszmacili.
12. Gumy: Donald i Turbo.
13. Masowe granie na korytarzach w: ''amse, adamse, a floreee... Oma de''.... Dobra, dobra. Nie śmiać się. Cała podstawówka (10 klas jednego rocznika..! np) w to grała. Trzeba było zobaczyć grubo ponad 200 dzieciaków stojących na każdej przerwie w olbrzymim kole - i klaskających sobie w rączki.
14. ''Clipol''. ''Tic-tac''. ''Ciuchcia'' Że tak zmieszam przedziałami wiekowymi . ''Przystanek Alaska'' (wszyscy oglądali). ''Miasteczko Twin Peaks'' (nieliczni, ale owszem). ''Latający Cyrk Monty Pythona'' (nieliczni, ale było!). ''Archiwum X''.
*** Ależ mi się nasunęło (ten wątek nasunął) skojarzenie/porównanie z ''Uczniowską balangą'' (Dazed and Confused, Richarda Linklatera).
Fine.
__________________
Laska maga ma na czubku gałkę..! 
Edytowane przez Aeterna
Czas edycji: 2006-04-22 o 11:34
|