[Linka25]

Napisane przez wesna

No właśnie do tego zmierzam .
Ciągle mam wrażenie, że niektórzy na Avatara poszli z przekonaniem, że jest to film dla wszystkich, uniwersalny i ponadczasowy. A tak to Ci tylko w erze dopasują....

Avatar wciąż jest filmem z gatunku sci-fi, a jeżeli ktoś tego gatunku nie trawi, to po prostu wyjdzie zawiedziony bo zobaczy niebieskich ludzi, jednobarwne charaktery i walkę dobra ze złem. W dużym skrócie: nudy na pudy.

Napisane przez caarolaaa

A ja się nie dokońca zgodze z tym, że jak ktoś nie trawi filmów z gatunku sci-fi to po obejrzeniu Avatara wyjdzie zawiedziony. Moja siostra jest tego najlepszym przykładem, na samą myśl o Avatarze i innych tego typu filmach robi jej się niedobrze. A jednak poszła ze mną do kina, obejrzała i co? Wyszła zachwycona

Opinie w tej kwestii są więc podzielone.
Swoją drogą, mamy tylu fanów gatunku sci-fi? Bo Avatar do kin ściąga tłumy...

A odpowiadając na pyt. Wesny: takch filmów zazwyczaj nie oglądam, czyli rzeczywiście nie pociągają mnie. To na pewno wpływa na ocenę filmu, nie twierdzę, ze nie. Ale przecież oceny nie są i nie maja byc obiektywne, są same w sobie subiektywne i taka jest też moja.