Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - dretwienie rak
Wątek: dretwienie rak
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-04-22, 14:29   #152
olale
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 106
Dot.: dretwienie rak

Cytat:
Napisane przez nata79
Ech, przynudzam, ale ten tydzien, ktory mnie dzieli od rezonansu chyba mnie wykonczy psychicznie...Ja po prostu juz chce wiedziec, bo nie moge sie na niczym skupic. podpisano:schizol
Juz pisalam wyzej ze rezonans niekoniecznie cos musi wyjasnic. Ja mialam ich 6 i niewiele z nich wynika, a juz na pewno nie sm.
Cytat:
Napisane przez nata79
Olale, czy Ty musialas rzucic prace po diagnozie? Czy Twoje zycie drastycznie sie zmienilo?
Jak ty to sobie wyobrazasz, ze na drugi dzien po diagnozie, polozylam sie i oswiadczylam wszystkim ze choruje i do pracy nie ide? Ja pracowalam dokad sie dalo normalnie chodzic, czyli okolo 4 lat po diagnozie. Przypuszczam, ze moglabym to robic znacznie dluzej, gdybym wczesniej wiedziala ze psychika jest tak wazna w tej chorobie i gdybym wczesniej nauczyla sie eliminowac stres. A sama sobie szkodzilam, bo ja nerwus jestem nieprzecietny. Gdybym wiedziala , ze sterydy to nie koniec swiata i ze nie wyrosna mi po nim wasy i nie bede wygladala jak Schwarzenegger (a tego sie balam) - to wzielabym je wtedy kiedy powinnam byla je wziasc by zmniejszyc skutki rzutu. Ale ja tego nie wiedzialam, a zaden z lekarzy nie powiedzial mi o zaleceniach w tej chorobie. Teraz , nauczona doswiadczeniem moge napisac ze najbardziej wazne w tej chorobie jest spokoj i pogoda ducha. Jesli masz mozliwosc to sie zapisz na kursy uczace metod walki z choroba, ale przede wszystkim pozytywnego myslenia typu takie jak np. simontona ( http://www.simonton.pl/).
A co do tego czy musialam zmienic swoje zycie, to tak. Musialam. Ale ja jestem jednym z setek tysiecy ludzi chorych, wsrod ktorych jest mnostwo osob, ktorzy zakladaja rodziny, maja prace - czyli takich co nie zmienili zasadniczo swojego trybu zycia. Zwolnili tylko troche tempo.
Ja tez prawdopodobnie bede za kilka tygodni pracowac, przy komputerze. Nie jest to szczyt moich marzen, ale ja sie ciesze . I caly czas wierze ze choroba to tylko jakis etap przejsciowy w moim zyciu.
olale jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując