2010-02-09, 14:13
|
#4265
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 357
|
Dot.: Brzuchy nisko-to już blisko - Mamusie styczniowo-lutowe 2010 cz.V
Witam. Ja dziś Idę sprzedałam do mamy i jestem z Mają. Dzisiaj czuła się zupełnie ok. Lekarka powiedziała, że to po prostu infekcja wirusowa tak się ciągnie. Luz, blues, poza tym, że Maja ciągle chce być na rękach Jakoś mi to łatwiej to noszenie przychodzi z nią niż z Idą. JUż jestem przyzwyczajona 2 lata, że ktoś jest ode mnie całkiem zależny i łatwiej.
Filka moja siostra, która urodziła 4 dzieci mówi, że każde marudzenie takiego Maluszka jeśli jest zdrowy to od brzuszka. Mówi, że jedno jest pewne, że to przejdzie. Takiego Maluszka nie da się rozpieścić, córeczka po prostu jak ją boli to chce do mamy. Myślę, że nie miej do siebie pretensji, że ją nosisz na rękach. Lepiej znosić ból w ramionach mamy.
Idę też nosiłam przez 3 miesiące i się wcale nie przyzwyczaiła. Jak przeszły kolki to się zaczęła interesować otoczeniem. Leżała na kocyku, w bujaczku, w łóżeczku.
Kamyku nadmanganian potasu jest w aptece. To takie kryształki do rozpuszczenia w wodzie. Jak nie masz to umyj wodą po prostu. Jednak on może się przydać do przemywania w razie odparzeń.
Kancia już niedługo. Rozumiem Cię dobrze, bo jeszcze to pamiętam. Ruszyć się, zmienić pozycję, koszmar koszmarny pod koniec
Asiulka gratuluję ślicznej Zuzi  
Kacha obyście jak najszybciej były w domku. Trzymam kciuki
|
|
|