[kaska87]

Napisane przez MiciaKicia

mysle, ze gdyby nie mysli, że w koncu sie nam ulozy do porządku to by nas nie bylo. W sumie K to podobnie kiedys podsumowal.. Bo ja mu gadalam np "po co Ci slub ze mna jak taka zla jestem itp" a on wtedy mowil, ze nie mam pewnosci, ze zawsze bedzie zle czy cos.. I ze po slubie napewno sie ulozy bo bedziemy mieszkac razem i podal wlasnie przyklad spedzonego u mnie tygodnia.

ale wiesz co? to samo się nie ułoży bo macie slub, nad tym trzeba pracować, pracować i jeszcze raz pracować i Ty i on bo inaczej to możecie się po tym ślubie niemiło rozczarować, ale ja tam Tobie życzę 100lat z TZ w szczęściu będzie dobrze

ja np walczę uparcie o to by P. nie rozrzucał po całym pokoju kartek, karteczek, uloteczek bo normalnie mnie to wykańcza a on walczy z tym żebym nie sprzątała cały czas bo jestem pedantką ale w sumie to w formie żartów u nas jest więc ok