2006-04-26, 12:51
|
#61
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 6 572
|
Dot.: Kult
o rany ja nigdy nie miałam plastikowych butów, bo mama mówiła, że będę miała koślawe nogi 
w mojej szkole wszyscy robili sobie bransoletki ze sznurka (kordonka chyba albo muliny). jakaś supełkowa metoda to była.
czerwone dżinsy, ale to już ok. 7-mej klasy.
miniówy z takiego sztucznego materiału w gumki.
grzywki na bok (masakra!)
skarpetki z falbankami.
lakierki
opaski na czoło (wpływ filmów prosto z usa)
a w 3-ciej klasie wszyscy nosili takie dresy z pseudoaksamitu. ale to w drugim półroczu, bo do końca pierwszego nosilo się fartuszki.
no właśnie fartuszki do szkoły!!! i buty juniorki i czeszki.
|
|
|