[La Monica]

Napisane przez chilanes

dobreeee

Moja babcia ma psudonim gumowe ucho Jestem okropna, ale podsłuchuje tak że czasem wydaje mi się że wsadza swoją głowę pod szparę w drzwiach żeby tylko coś zobaczyć albo usłyszeć.

Napisane przez anesh_

Witam
I właśnie takich ludzi szanuję. Nie robią cyrku w kościele skoro w ogóle do nie go nie chodzą... Znojomi wzięli ślub kościelny, ale następnym razem poszli do kościoła dopiero jak chcieli ochrzcić syna, czyli po jakichs dwóch latach... po co to wszystko??
U nas sytuacja jest trudniejsza.... Ja jestem wierząca, a tż nie...

Dzięki za uznanie
Ja byłam niby wierząca ale taka na siłę trochę. Nie to żeby TŻ mnie przekonał do swoich ateistycznych racji, bo nie ale jakoś po śmierci mojego taty (jeszcze jak nie znałam przyszłego małżona) przestałam wierzyć w Boga i wszystko co z nim związane. Teraz już podchodzę do tego bardziej na luzie ale i tak instytucja kościoła mnie odrzuca...a z samym Bogiem tez u mnie róznie bywa Moja religijna babcia się śmieje że mój Tż sprowadził mnie na drogę do piekła
U nas przejścia były z rodzicami TŻta jak usłyszeli że nie będzie kościelnego, oni są bardzo konserwatywni i praktykujący bardzo systematyczni, że się tak wyrażę ale przeżyli już się z tym pogodzili i jest git widzą przeciez że dobrze żyjemy juz 6 lat w czym 5 ze sobą mieszkamy, to nic nie mówią